wtorek, 3 września 2013

Rozdział 23

Perspektywa Katherine:

Weszłam z Niallem do kuchni po czym chłopak usiadł na krześle, a ja zaczełam robić kawe.
-No opowiadaj.-powiedziałam do chłopaka po czym zamknęłam drzwi i wyjęłam kubki.
-Nie ma o czym.-westchnął chłopak, a po jego policzku spłynęła kolejna łza. Westchnęłam głęboko i odwróciłam się w stronę chłopaka. Usiadłam obok niego.
-Nie jestem dobra jesli chodzi o pocieszanie kogoś. Ale widze, że coś się dzieje Niall.-powiedziałam i położyłam mu dłoń na ramieniu, a chłopak pociągnął nosem.-Widzę, że coś się dzieje i znamy się dość długo więc wydaje mi się, że powinieneś mi powiedzieć co, a ja ci pomogę.
-Sama mówiłaś, że nie jesteś dobra w pocieszaniu więc jak mi pomożesz.-powiedział chłopak i uniósł na mnie wzrok.
-Nie jestem pewna, że ci pomogę. Ale wiem, że mogę spróbować. Musisz mi tylko powiedzieć o co chodzi bo nie będę w stanie spróbowac ci pomóc.-nalegałam. Nialler westchnął głęboko i otworzył usta zastanawiając sie jak dobrać odpowiednio słowa.
-Chodzi o Rebekhę.-powiedział.
-Domyśliłam się.-rzekłam, a chłopak spiorunował mnie wzrokiem.
-Ok już nie przerywam ci. Mów dalej.-powiedziałam i uśmeichnęłam sie lekko do niego.
-Jestem zazdrosny...-zaczał chłopak i gdy już chciałąm coś pwoeidzieć rzucił na mnie spojrzenie, a ja natychmiast się zamknęłam i gestem ręki pokazałam by kontynuował.
-Jestem zazdrosny o Harrego. Jak cholera.-mówił chłopak.-Nie wiedziałem, że ona z nim będzie. Nie spodziewałem się tego.-kontynuował, a w jego oczach było coraz więcej łez.-Ja naprawdę nie chciałem, żeby to tak wyszło.-powiedział chłopak, a po jego policzku spłynęły dwie łzy. Nachyliłam się i przytuliłam go mocno, a chłopak wtulił twarz w moją szyję i zaczal cicho płakać.
-Ja nie wiem co ja złego zrobiłem. Przecież ja nic nie zrobiłem. Specjalnie tu znowu przyjechałem. Myślałem, że mam chociaż u niej maleńką szansę.-mówił drżącym głosem Niall.
-Nie płacz. Zawsze jest szansa. Tylko trzeba ją umieć wykorzystać.-powiedziałam.
-Odezwała się tam co nikomu nie daje drugiej szansy.-burknął.
-No właśnie. Ja nikomu nie daję drugiej szansy. A Rebekha jest moim przeciwieństwem. Więc?-powiedziałam.
-Może nawet jak amm u niej szansę to i tak mi się nie uda.-powiedział irlandczyk.
-Przesadzasz. To, że jest z Harrym to wcale nie znaczy, że nie możesz mu jej zabrać. Przecież on zabrał ją tobie wiec dlaczego ty nie możesz zorbić na odwrót?-spytałam.
-No właśnie. On mi ją zabrał. Więc woli jego.-powiedział chłopak.
-To wcale nic nie znaczy.-odpowiedziałam.
-Jesteś po mojej stronie?-spytał.
-Nie jestem. Ani po twojej ani po Harrego. Nie ma żadnych stron. To czysta, dobra rywalizacja. O kogoś kogo się kocha.-odpowiedziałam, a na twarz chłopaka wpłynął delikatny uśmiech.
***
Perspektywa Rebekhi:

Spojrzałam na Harrego. Chłopak odwrócił wzrok od telewizora i spojrzał na mnie. Uśmeichnęłam sie lekko, chłopak odwzajemnił uśmiech i nachylił się nade mną. Pochylił sie w sposób w jaki leżałam na łóżku, a chłopak był nade mną.
-Co się tak uśmiechasz?-spytał i przejechał nosem i po moim policzku, przez szyję, aż do obojczyków. Przymknęłam oczy i dostałam gęsiej skórki. Chłopak uśmeichnął sie lekko pod nosem zadowolony z siebie i docisnął wargi do mojej szyi. Westchnęłam cicho.
-Odpowiesz mi?-wymruczął ocierajac się wargami o moją skóre powodując jeszcze większe doznanie.
-Uśmeicham się jak cię widzę.-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Nie podlizuj mi się tu.-powiedział z szerokim uśmiechem chłopak po czym nachylił się nad moja twarzą i wpił się w moje usta. Zaśmiałam sie cicho i położyłam mu dłonie na szyi przyciągajac go bliżej siebie. Chłopak mruknął zadowolony i zaczał błądzić dłońmi po mojej talii wywołując u mnie jeszcze większą gęsią skórkę.
-Nie wyobrażasz sobie nawet jak uwilebiam sposób w jaki na mnie reagujesz.-wyszpetał chłopak w moje usta celowo się o nie ocierając. Westchnęłam, a chłopak uśmeichnął sie zadowolony i zaczał całowac mnie po obojczykach, rozpinając guziki od mojej koszulki. Nie potrafiłam mu się oprzeć. Na moje usta wskoczył delikatny uśmiech gdy chłopak zjechał z pocąłunkami na mój brzuch. Jego dłonie zsunęły ze mnie koszulkę, a usta zaczeły całować moje podbrzusze. Mruknęłam zadowolona, a po moim ciele przeszedł dreszcz. Chłopak uśmiechnął sie i zaczał całować wewnętrzą częśc moich ud celowo sie ze mna drażniac. Jego kciuki zsunęły ze mnie majtki, a jego usta zmierzały z ud w górę delikatnie je muskajac i całując. 
-Harry prosze...-wymruczałam i wzdrygnęłam. Chłopak uśmeichnął się zadowolony i wszedł językiem w moje wnętrzne. Jeknęłam cicho, a moje biodra delikatnie się uniosły. Chłopak uśmeichnał sie zadowolony i zaczął jeździć językiem wzdłuż mojej kobiecości, pocierając nosem o moją łechtaczkę. Nie potrafiłam się powstrzymać, a z moich ust wydobywałay się ciche jęki. Chłopak uśmeichnął sie zadowolony i przeniósł na nią język, a język, a jego palec kreślił kółeczka wokół mojego wejścia. Wzdychałam cicho nie potraiąc się opanować. Cholera co ten chłopak ze mną wyrabia. Jego palec zagłębił się we mnie, a z moich ust wydało się gardłowe jęknięcie. Przygryzłam dolną wargę gdy chłopak zczał poruszac we mnie swój palec. Harry uśmeichał się zadowolony i zaczal go wsuwac i wysuwać. Moje dłonie mimowolnie zacisneły się na pościeli gdy chłopak przekręcił go we mnie. Wysnął go ze mnie i przejechał językiem wzdłuż mojego ciała i wpił się w moje usta wchodząc we mnie gwałtownie. Jęknęłam mu głośno w usta wywołując delikatny uśmeich i chłopaka. Zaczął się szybko poruszać wywołując u mnei kolejne przyjemne doznania. Poruszał biodrami w kółko, doprowadzjąc mnie do szału. Ocierał się i mój najczulszy punkt. Wplotłam palce we włosy chłopaka przyciągajac go bliżej siebie. Nie potrafiłam się powstrzymać. Pragnęłam go bardziej niż keidyskolwiek wcześniej. Przekreciłam sie na chłopaka calujac jego idealnie malinowe wargi i sama zaczęłam ruszac biodrami wywołując u niego przyjemność. Z ust chłopaka co chwilę wydobywały sie ciche jęki. Podniosłam się do góry powodując, że jego cżłonek wysunął się ze mnie i zaczęłam całowac chłopaka po klatce piersiowej zjeżżając z pocałunkami w dół. Cłoawąłam podbrzusze chłopaka wywołując u niego ciarki. Zjechałam z pocąłunkami w dół i wzięłam jego kolege do ust. Chłopak zacisnął dłonie na pościeli. Zaczęłam nim stopniowo poruszać. Z gardła chłopaka wydobywaly się nieprzyzwoite wyrazy zmieszane z cichymi jękami. Harry doszedł na szczyt. Połknęłam hego spermę. Przekręciłs ie na mnie i wpijając się w moje usta wszedł we mnie ponownie by dokończyć to co zaczął. Ponownie z moich ust wydobyło się jękniecię. Jego usta molestowały moje, jego klatka stykała się z moją, jego biodra stykały się z moimi, poczułam jak moje ciało zalewa fala przyjemności, kumulując się w podbrzuszu. Chłopak pchnął się we mnie jeszcze raz i razem doszliśmy na sczyt. Jeknęłam i wbiłam paznokcie w jego plecy przejeżdzjąc nimi aż do bioder zostawijac podłużne czerwone ślady. Chłopak mruknął zadowolony i wyszedł ze mnie opadając na moje ciało i zaczął cmokać moje usta. Cholera... jak ja uwielbiałam gdy on to robił. 
***
Perspektywa Katherine:

Siedzieliśmy z Niallem w ciszy. Głaskałam chłopaka po plecach uspokajac go przy tym gdy nagle z góry usłyszliśmy głośne jęknięcie. W progu kuchni odwrócony tyłem do nas stał Liam i patrzył się w kirunku schodów. Rozłożył ramiona.
-SERIO!? DWA razy dziennie!?-krzyknął chłopak po czym walnął sie z otwartej reki w czoło. Zakryłam sobie ręką usta by powstrzymać się od śmiechu.
-No widzisz..-powiedział Niall i odsunął się ode mnie.
-Niall to nie tak..-zaczełam zagryzajac polickzi by się nie śmiać.
-Nadal uważasz, że mam u niej szanse?-spytał chłopak odwracając się w moją stronę smutnym wzrokiem. Westchnęłam, a chłopak odwrócił się i wymijając Liama w drzwiach ruszył na góre po schodach. Westchnęłam głośno jeszcze raz i pokręciłam głową. Biedny chłopak. Z jednej strony miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ze strony Rebekhi i Hazzy, a z drugiej strony było mi strasznie żal Nialla. Westchnęłam zerezygnowana i podeszłam do Liama po czym razem poszliśmy na górę do swoich pokoi położyć się spać.
***
Perspektywa Katherine:

Minęło kilka dni. Kilka okropnych dni. Niall snuł się po domu. Nie mógł znaleźć sobie meijsca. Bekhi z Harrym jak to Bekhi z Harrym. Dwa zkaochane gołąbeczki. Ja też byłam jakaś zmieszana jakbym się spodziewała, że coś sie wydarzy. Liamowi przeszła już złosć na mnie tak szybko jak przyszła i jest jak zawsze. Jednak coś jest nie tak. Coś się wydarzy. Czuję to. Dzisiaj Harry i Bekhi nasze kochane zboki stwierdzili, że nie wychodzą dzisiaj z łóżka. CZEMU MNIE TO NIE DZIWI!? Zaśmiałam się pod nosem i spojrzałam na zegarek w kuchni. Punktualnie 21. No nasze zboki dumnie trzymaja sie swojej obietnicy. Aż dziwne. Wyjrzałam przez okno. Było już całkowicie ciemno W końcu mamy 13 luty. Jutro walentynki. Na samą myśl mam ochotę rzygać tęczą na widok tych wszytskich zakochanych par. Nie. Ja wcale nie jestem zazdrosna. Piłam powoli herbatę wpatrujac się w widok za oknem gdy nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Zmarsczyłąm brwi. Kto to może być o takiej porze? Zeskoczyłam z blatu i zaczełam isć w kierunku drzwi. Liam na górze ogląda filmy z Niallem i próbuje go rozweselić. Harry i Bekhi siedza u siebie i co chwile słychać napad śmiechu. Jak nie jeki to śmiech! Boże musze kupić im dźwiękoszczelne drzwi. Weszłam do przedpokoju i zbliżajac się do drzwi złapałam za klamkę ciagnąc ją do siebie. Był tam... Louis.
-Co ty tu robisz?-spytałam z uśmeichem.
-Stoję. Przyszedłem do ciebie. Nie cieszysz się?-uśmeichnął się szeroko chłopak.
-Cieszę, ale.. Co ty tu robisz? Nie powinieneś być w szpiatlu? Kiedy cię wypuścili?-spytałam z uśmiechem i wpuściłam chłopaka do środka.
-Godzinę temu?-uśmeichnął się.-poszedłem do domu, przebrałem sie i jestem u ciebie.-jego uśmeich powiększył się, a ramiona roztwarły się w moją stronę. Zaśmiałam się pod nosem i przylgnełam do niego cąłym swoim ciałem. Chłopak uśmeichnął sie i przytulił mnie mocno do siebie. Schowałam twraz w zagłębieniu jego szyi i przymknęłam oczy napawajac się przyjemnym zapachem. Dłonie chłopaka krażyły po moich plecach delikatnie je przy tym głszcząc. 
-Ubieraj się. Zabieram cię.-wyszeptał mi chłopak na ucho ocierajac się o jego płatek swoimi wargami. Zadrżałam.
-Gdzie?-spytałam cicho.
-Na spacer.-odpowiedział z uśmeichem i niechętnie mnie puścił. Założyłam kurtkę i buty po czym stałam gotowa do wyjścia. 
-Gotowa?-spytał chłopak.
-Jasne.-odpowiedziałam.
-Chodźmy.-powiedział chłopak i wyszliśmy z mojego domu. Szliśmy powoli uliczkami Londynu oświetlonymi przez tylko lampy. Dłonie mi się trzesły z zimna. Szłam obok Louisa ramię w ramię, a na naszych ustach malwoął sie uśmeich. Nie przeszkadzała nam zimna pogoda nie obchodziło nas to, że zbliża
się już 22, a my ciągle nie możemy wyczerpać tematów. Nagle jego dłoń odnalazła moją i złączyła je w jedność. Mój oddech delikatnie przyspeiszył pod wpływem przyjemnego ciepła rozlewajacego się po moim ciele. Uśmeichnęłam się pod nosem i scisnęłam jego dłoń, chłopak uśmeichnął się i złapał swoją drugą dłonią, za moją wolną przyciągajac mnie do siebie. Stałam przy nim blisko. Jego twarz i moją dizleiły centymetry. Wpatrywąłam się w głebię, jego tęczówek i nie potrafiłam przestać. Pochłaniał mnie. Jego obecność. Bliskość. Tęskniłam za nim. To wszytsko wydawało się tak idealne. Zupełnie jak kiedyś. Jego twarz zbliżała się ciągle do mojej. Stopniowo, jakby nie był pewny. Moje oczy były wlepione w jego idealnie wykrojone malinowe usta. Nie potrfiłam mu się oprzeć. Nachylił się, a jego usta naparły na moje. Jak Boga kocham przysięgam gdyby mnie nie trzymał w tym momencie to gruchnęłabym na ziemie. Pękałby z dumy gdybym zemdlała mu w ramionach. Zbliżył się do mnie blizej o ile to było w ogóle możliwe. Jego usta pieściły moje wargi, a język szalał w mojej buzi. Nie potrafiłam przestać odwzajemniać jego pocałunków. Zawsze go kochałam. Nie przestałam nigdy. Z każdym dniem, chwilą, sekundą uczucie do niego zwiększało się i pogłębiało. Chłopak rozdizleił ansze suta stykajac ze sobą nasze czoła. Zaczął delikatnie muskac moje wargi powodując u mnie ciarki.
-Czemu mi nie pwoiesz zebym tego nie robił? Czemu mnie nie odepchniesz. Czemu mnie nie zostawisz przecież cię skrzywdziłem....-szeptał chłopak nie przestając dotykać moich warg.
-Bo nie chce.-wyszeptałam i zlapałam chłopaka za kark przyciągajac bliżej siebie. Wywołałam u niego lekki uśmeich. Jego dłonie złapały moje uda i podniośły mnie do góry tak bym mogła sprawnie opleść go w pasie. Zaczął iść w kierunku sowjego domu nie przestajac mnie całować. Błądizł językiem po moim podniebieniu, muskał czule moje usta, .pogłębiałam wszytskie pocałunki chcąc mieć go jak najbliżej siebie. Nie potrafiłam przestać. Działał na mnie jak nikt inny. Chłopak uśmiechnął sie znajdując się pod drzwiami do swoje domu. Otworzył je kluczykami nawet na moment nie rozłączjąc naszych warg. Pchnął je i już po chwili byłam do nich dociśnięta, a usta chłopaka błądziły po mojej szyi. Z moich ust wyrwało sie ciche westchnienie. Moje powieki mimowolnie się przymknęły gdy wargi chłopaka zjechały na obojczyki. Odsunął mnie od drzwi i zdjął ze mnie buty i zrucił płaszcz. Zrzuciłam z niego kurtkę, a wargi chłopaka przeniosły się na szyję. Kopnął drzwi od sypialni i zepchnął ruchem ręki wszytsko z komody sadzajac mnie na niej. Zdjął ze manie bluzke. Rozpięłam guziki od kosuzli chłopaka i złapałam za nia przyciągając go do siebie. Poraz kolejny wpił się w moje usta wywołując u mnie dreszcze. Nawet nie zorientowałam się kiedy zostaliśmy w samej bieliźnie. Chłopak położył mnie na łóżku, a jego usta zjechały na moją szyję. Nagle zapragnęłam poczuć je na całym ciele. Nie miałam w tej chwili w głowie żandych myśli. Nic innego nie miało znaczenia. Liczył się tylko on. Chłopak zjechał z pocąłunakmi na mój brzuch, a jego dłonie majstrowąły przy zapięciu od mojego stanika, który po chwili wylądował w kącie pokoju tak samo jak bokserki chłopaka, których pozbyłam się ja. Louis zaczał pieścić wargami moje piersi. Z moich ust wydobywały sie ciche westchenienia, a chłopak gładizł dłońmi wewnętrzną stronę moich ud, które drżały pod wpływem jego dotyku. Cholera, nie ptrfaiłam mu sie oprzeć. Masowałam dłonią jego kark doprowadzajac go do gesiej skórki. Uśmeichałam się lekkko. Chłoapk zsunął ze mnie dolną część bielziny i odrzucił ją za siebie. Zjechał z pocąłunkami niżej rozchylajac mi nogi i wszedł we mnie językiem. Jęknęłam cicho, chłopak uśmeichnął sie zadowolony i zacisnął dłonie na moich piersiach, a jego jezyk zaczał mnie drażnić. Wiłam się pod jego ciałem, od przypływającej co chwilę więcej przyjemności. Przejechał językiem wzdułuż i zacżał całować moja szyję wchodząc we mnie swoją męskością całą naraz. Jęknęłam głośno. Ciało wygięło się w łuk i zapragnęłam więcej. Nie mogłam się opanować. Pragnęłam go. Jego usta podjechały wyżej i zaczeły całować moją linie ruchwy. Złapałam sie jego ramion i przekręciłam na niego. Zaczełam całować go po szyi i torsie wywołując u chłoapka ciche westchenienie. Trzymał dłonie na moich plecach poruszajac biodrami w przód i w tył. Nie wytrzymał tego napięcia i już po chwili leżałam pod nim, a jego usta molestowały moje. Nie miałam nawet pojęcia jak długo to trwało. Chciałam tylko jego... Chłopak pchnął się we mnie ostatni raz doprowadzajac nas na szczyt. Jęknęłam głośno w jego usta. Chłopak przekręciłs ie na plecy powoli ze mnie wychodząc i złapał mnie w swoje ramiona przytulajac mnie do siebie i nakrywając nas kołdrą.
-Zostań...-wyszeptał gładząc opuszkami palców moje plecy i policzek.
-Na zawsze?-odszepnęłam przytualjac się do niego mocniej.
-Na zawsze.-wyszeptał mi na ucho całując mnie za nim. Moje oczy rzuciły się na zegarek podobnie jak oczy chłopaka. Wskazywał grubo po 1 w nocy.
-Najlepszy prezent na walentynki.-usłyszałam cichy szpetał chłopaka tuż przy moich ustach wiążący się z uśmiechem. Pocałował moje wargi po czym nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
******************************
No helloł !!!!! :D Rozdział dedykejszyn speszyl for Weronika i dla niej 2 sceny +18 xD Pytania:
1. Jak pierwszy dzień w szkole !? :D Która klasa? Jak ludzie? Pokocili was pierwszaki ? Bo mnie nie ! :D
2. 2 sceny +18 przesadzam?
3. Jak sie podobają sceny +18?
4. Jak myślicie co bedzie z Niallem ? ;p
Pytajcie bohaterów: http://ask.fm/LHSAFL

Nastepny rozdział=16 komentarzy :D

22 komentarze:

  1. Mówiłam, że Harry i Rebekah to ruchacze? To powtarzam to jeszcze raz Harry i Rebekah to ruchacze sialalala xD Tak a pro po rozdział zajebisty *.*
    1.Moja klasa, jest taka zacna bo 1,,D'', luzie są spoko pięć osób jeszcze nie zapamiętałam ale ok xD Miałam całe ręce pokocone, jakoś udało mi się uciec od popisania twarzy ;D
    2.Dla mnie cały rozdział mógłby być w scenach +18 xD
    3.Głupio się o tym wyrażać xD Ale są świetne ^^
    4.Pożyjemy, zobaczymy, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i wróci do Beki *-*
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski.^^
    1.Pierwszy dzień szkoly.:/ Mam jej już dość.
    2.Nie nie przesadzasz, mnie się to podoba.:)
    3.Są świetne.
    4.Mam nadzieje że znajdzie sb nową dziewczynę.:D

    Czekam na następny.
    Życzę weny.:**

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Nie wyrabiam.
    2. Nie przesadzasz.(:
    3. Boskie♥
    4. Oby znalazł inną dziewczynę♥

    OdpowiedzUsuń
  4. 1.Fajnie,fajnie:) Mnie porysowalii całą rękę miałam czarną..\
    2.Niee..No co ty..;D
    3.Mhmm..Extraa:)
    4.No nie wiem..ale wątpię aby Beki zostawiła Harry'ego..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Jak zawsze, szału nie było. 2 ,,B" ;)
    2. Dobre rozwiązanie problemu jak nie można się zdecydować. =>
    3. Zajebiste!!! ;D
    4. Ciężko powiedzieć. Biedny Nialler
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. O fuck ! Popłakałam sie na scenie Lou i Kath ; ) Ojejku kochane to ; )
    1.2 lo : ) Luzzy ; P pierwszaki-dziwaki ale okey
    2.UUU jasne ze nie
    3.Superr ; P
    4.Nie wiem mam nadzieje ze bd okey

    OdpowiedzUsuń
  7. Nexxtt:*

    1.1"a" ;P Ohhh..poryspwalii;*
    2.Nie!!
    3.Suuuperr;*
    4.Biedny Niall ..;\

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział 2. Nie 3. supper 4. Oby był szczęśliwy nie lubię gdy jest smutny :(

    OdpowiedzUsuń
  9. 1 idealnie
    2. nie jest idealnie
    3. supeeeeeeeer
    4. biedaczek pewnie sie nie pozbiera

    OdpowiedzUsuń
  10. 1. :( :(
    2. Supcio :D
    3. Kto Ci zjadł rozum się pytam?!!
    4. Biedactwo, ale jak się rzuci pod pociąg, potnie czy coś w ten deseń to znajdę Cię i zabije. Czaisz?? Czaisz, kurwa?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przyszło mi do głowy , żeby sie rzucił pod pociąg , albo pociął , ale to jest dobry pomysł dizęki wykorzystam :D Nikt mi nie zjadł rozumu ! xd CZMEU PYTASZ ? :D

      Usuń
    2. Hehe Kosmici Ci zjedli rozum!! Ty mi chcesz zabić przyjaciela męża mojego(i Twojego)!!

      Usuń
    3. Dobrze , że dodałaąs , że mojego xD Nie no nie zabije go... może.

      Usuń
  11. Supper, czekam na nexta i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwwwwwwwww! Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  13. 1. Fajnie 2. Nie, skądże :p 3. Extra :D 4. Odzyska Rebekhę i będą razem szczęśliwi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy next, nie mogę się już doczekać. A pro po rozdziału to świetny.

      Usuń
    2. Rozdział pojawi się jutro już mam na niego pomysł :D

      Usuń
    3. To super!:D

      Usuń

Uwaga.

Blog zawiera wulgaryzmy i treści erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.