sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 5.

Perspektywa Katherine

Eleanor stała oburzona całą sceną, a Louis jak gdyby nigdy nic ciągle przy mnie stał delikatnie mnie obejmując. Cholera jakie on ma przyjemne ciepłe dłonie. Do chłopaka po chwili dotarło co tu naprawdę sie dzieje bo nieśpiesznie i powoli odsunął się ode mnie, a ja poczułam jak momentalnie robi mi się zimno. Przyzwyczaiłam się do tego ciepła i dotyku. Nie dobrze. O CZYM JA W OGÓLE MYŚLĘ !? Muszę się uspokoić.
Nic kochanie-szatyn uśmiechnął się do zdenerwowanej Eleanor gdy ta po raz kolejny zadała pytanie.
-Jak nic co ty pieprzysz przecież widziałam!-krzyknęła.
-Ale nic nie widziałaś bo nie mogłaś wiedzieć bo się nic nie działo-powiedział z uśmiechem.
-Masz rację. Przesadziłam. Przepraszam.- powiedziała dziewczyna, a Louis wymamrotał tylko, że nie szkodzi i w objęciach wrócili do salonu. Po prostu mi szczena opadła. Ona jest taka głupia czy tylko udaje? Nie boże to co się dzieje w tym domu to jest po prostu chore! Szybko wyszłam z przedpokoju i ruszyłam do łazienki. Nachylił się nad umywalkę i potrząsnęłam głową. Co ja w ogóle wyrabiam? Odkręciłam kran i zmoczyłam dłonie by po chwili docisnąć je do policzków. Boże co się ze mną dzieje. Musze ochłonąć. Zresztą już kilka minut po 20 więc będę miała pretekst by jak najszybciej opuścić ten dom. Jednak jest coś. Jest do jedno cholernie niezdefiniowane uczucie, które każe mi zostać w tym salonie z resztą i po prostu tu być. Za dużo wydarzeń na jeden dzień. Najlepiej będzie gdy jak najszybciej znajdę się w domu pod ciepłą kołdrą w moim wygodnym łóżeczku. I z takim postanowieniem opuściłam toaletę i udałam się do salonu. O dziwo było jakoś tak.... spokojnie. No tak. W sumie to to nic dziwnego. Całą akcje z Eleanor widziałam tylko ja i Louis. Weszłam powoli wolnym i pewnym krokiem do pomieszczenia i zajęłam miejsce na kanapie obok blondasa i wyciągnęłam dłoń po kubek z herbatą postawiony na tacce w tym samym czasie co owy pan Tomlinson siedzący na przeciwko. Nasze dłonie delikatnie się dotknęły co wcale nie wywołało dreszczy na moim ciele. Podniosłam delikatnie swój wzrok i napotkałam te tęczówki. Cholera miały coś w sobie. Różne odcienie niebieskiego łączące się w jeden z lekką nutką szarości, były delikatnie zielone i tak jakby morskie. Pojawiły się w nich lekkie iskierki, a jego oczy delikatnie rozbłysły. Były głębokie jak falujący ocean, a same miały kolor nieba. Jeszcze nigdy, ale to przenigdy nie spotkałam kogoś takiego. Uniósł
delikatnie swoje kąciki ust do góry wywołując delikatne dołeczki z policzkach. CZY ON MUSI TAKI BYĆ !?
Przechodzić ze skrajności w skrajność ? Albo chamski, albo słodki? Nie ma jakiejś funkcji po środku? Ehh. Przecież nie mogę tak siedzieć i patrzeć się w te piękne lazurowe ( tak nareszcie znalazłam idealny kolor dla jego oczu ) tęczówki. To znaczy. Mam na myśli, że mogę, ale tu jest jego dziewczyna. Chwyciłam swój kubek i odsunęłam się do tyłu opadając na oparcie kanapy. Tomlinson postąpił podobnie biorąc swój napój i opierając się o oparcie i obejmując Eleanor lecz ciągle patrzył na mnie. Ok. Teraz był chamski. Ktoś powinien dać mu porządną lekcję. 
***
Perspektywa Rebekhi :

Siedzę w ramionach Nialla i mocno się do niego przytulam dając upust emocjom, ale po prostu nie mogę. Chcę się do niego mocniej przytulić, chcę podnieść głowę i go pocałować, ale po prostu nie mogę. Jest coś we mnie co mnie hamuje. A najgorsze jest to, że ciągle nie mogę wyrzucić tego z pamięci. Jak ja mogłam dać mu się omamić. Ale on miał tak zwane " to coś " . Tylko do tej pory nie wiem co to jest. Ten uśmiech? Słodkie dołeczki? Zielonkawe oczy z nutka szarości? Czy może jednak burza loków na głowie? Nie wiem. Ale wiem jedno. Był niewyobrażalnie słodki, bezczelny, czarujący i co ja gadam on po prostu ocieka seksem. OCH BOŻE O CZYM JA MYŚLĘ. Podniosłam szybko głowę i wtopiłam się w usta Nialla. Chłopak mruknął zadowolony i pogłębił pocałunek. Czy ja chciałam sobie coś udowodnić? Chyba tak. W każdym bądź razie udało mi się. Poczułam przyjemne ciepło rozlewające się po ciele. I o to chodziło. Odsunęłam się zadowolona od blondyna, a chłopak mocniej mnie przytulił. I tak miało być. Jednak kurde nie wiem czemu, ale kątem oka spojrzałam na Hazze. Siedział niezadowolony z grymasem na twarzy. Zazdrość ? Uśmiechnęłam się z samozadowoleniem. Zazdrość. Harry gdy zorientował się, że na niego patrzę posłał mi pełen aprobaty uśmiech, a moje policzki okryły się parzącym rumieńcem. Przyłapał mnie. Nie lubiłam być przyłapywana na gorącym uczynku. Teraz pewnie mi będzie wmawiał, że nie mogę oderwać od niego
wzroku. Ale to prawda. Cholera. Po prostu nie mogę. Przejechałam delikatnie po jego twarzy oczami zatrzymując się na ustach. Chłopak uśmiechnął się drwiąco i przejechał po wargach palcem. Zadrżałam znowu oblewając się purpurowym rumieńcem. Muszę stąd jak najszybciej wyjść. Jego obecność zbyt na mnie działa. Odsunęłam się od Nialla i wstałam.
-To my już będziemy się zbierać.-powiedziałam.
-Masz rację zasiedziałyśmy się za długo- odparła Katherine.
-Masz rację troszeczkę za długo- odparła panna Calder, a Kathy rzuciła jej tylko lekkie spojrzenie.
-Nie będę się kłócić z głupszym nie wygram-powiedziała Katherine po czym znowu spojrzała na mnie. Jej wypowiedź została napotkana z cichym chichotem Harrego oraz Nialla. Sama zobaczyłam, że ledwo co Louis przygryza dolną wargę zagryzając policzki od środka żeby się nie zaśmiać.
-Ale przecież możecie jeszcze zostać dopiero 21-powiedział Louis, a Eleanor spojrzała na niego jak na debila teraz to ja zagryzłam policzki od środka by się nie zaśmiać. Boże święty ten związek nie ma przyszłości. 
-Nie lepiej będzie jak pójdziemy do domu zresztą ja muszę jutro rano wstać bo mam zdjęcia na planie o 15, a jeszcze nie nauczyłam się tekstu do jednej scen-powiedziała Kathy- A samochód mi się popsuł więc będę musiała iść na piechotę wiec muszę dodatkowo wcześniej wstać-powiedziała.
-Jak chcesz to mogę wpaść po ciebie jutro bo jestem umówiony na zakupy z Taylor więc mogę cię podrzucić do miasta.-powiedział Hazza, a Kathy się uśmiechnęła. Spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem. Nie, nie, nie, nie, nie proszę cie nie zgadzaj się na to Kathy proszę cie nie zgadzaj się niech on jutro do nas nie przyjeżdża jak akurat JA mam wolne. Błaaagam.
-Ok - Kathy uśmiechnęła się szerzej, a ja załamałam sie kompletnie. Czemu JA !? CZEMU !?
- To cześć wszystkim-powiedziałam wychodząc z domu.
-Pa....-zaczęła Kathy i spojrzała na El-chłopaki. - uśmiechnęła się i wyszła z domu . Ta to ma tupet. Wracałyśmy do domu śmiejąc się i gadając o dzisiejszym wieczorze. W sumie to gdyby nie pan Styles to byłoby całkiem nieźle. A może to z powody Harrego było świetnie ? Prawdzie mówiąc nie wiem. 
***
Perspektywa Louisa :

Leżę w łóżku i nie mogę spać. Spojrzałem na zegarek. 1 w nocy. A zamiast spać leżę na łóżku i gapię się bezcelowo w sufit, który nagle stał się strasznie interesujący. Ciekawe czy ONA też nie śpi. Eleanor pojechała do domu. Szczerze? Nie miałem najmniejszej ochoty żeby tu została. Zawsze chciałem żeby była. Była ze mną bym ją mógł przytulić i w ogóle, a dziś? Dziś po prostu chciałem żeby pojechała do domu. W tym związku coś wygasło. Tak zupełnie jakby to nie istniało. Tylko ciągle zakupy, zakupy i zakupy. Dziwię się, że w ogóle mam coś jeszcze na koncie. Spytacie pewnie czemu to robię? Bo chcę żeby była szczęśliwa, a jak jedzie ze mną na te zakupy i widzę jak buszuje w tych wieszakach to widzę to jej szczęście. Ja ten związek z nią zacząłem z miłości. Ale czy ona też? Przez chwilę myślałem o Eleanor, ale gdy tylko zamknąłem powieki wróciła ONA, a na wargach pojawił się lekki uśmiech. Idealne ciemne włosy pokręcone , opadające na plecy, brązowe oczy z iskierkami otoczone wachlarzem długich rzęs, delikatnie zadarty nosek , a niżej idealnie wykrojone malinowe wargi. Katherine. Jedno imię, a powoduje ciarki na plecach. Czemu ja to dzisiaj zrobiłem? Jak mogłem być tak głupi. Ale ja po prostu musiałem to zrobić. Zasmakować jej szyi, poczuć bliskość jej ciała. Tak niewiele, a tak dużo daje. Przygryzłem dolną wargę. Ciekawe jakby to było wtopić się w jej usta. TOMLINSON OGARNIJ SIĘ ! człowieku o czym ty myślisz. Przecież ty masz dziewczynę . Która cię nie kocha. Odezwał się ten głos w mojej głowie. PRZESTAŃ! Boże nie mogę teraz o tym myśleć. Najlepiej będzie jak pójdę spać. Jutro będę o tym myślał. Jutro. Nie teraz. 
*****************************
Mamy i piąteczkę. I tak jakoś mnie naszło i dam wam kolejne pytanka :

1. I jak ? Spodziewaliście się taką akcją z El i Lou ?
2. Czy myślicie, że Louis ciągle kocha Eleanor i chce walczyć o związek ?
3. Jak myślicie kogo wybierze Rebekah. Harry czy Nial ?
 I limicik :D 
Następny rozdział=10 komentarzy. ( stać was :D ) 

11 komentarzy:

  1. Super ! Zajebiście kochana <3 Ty jednak to masz talenta ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział . A jednak go szybko dodałaś . Talentu zazdroszcze :) Czekam z niecierpliwością na nst.
    1.Nie , myślałam ,że ona z nim zerwie
    2. Nie . Louis jej nie kocha , on kocha Kathrine
    3. Harry ale wolałabym Niall <3
    Mrs . Horan

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Ja myśląłm ,ze sie bobijecie czy cuś w tym styluu .
    2. On jej nie kocha woli Kath
    3. HARRY
    Tysia

    OdpowiedzUsuń
  4. 1 nie spodziewałam się tej akcji.
    2. Nie kocha El
    3. Nie wiem mi by się podobało gdyby Niall przestał kochać Beki i ona mogła by być z Harrym

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej . Dziś zobaczyłam na str adres twojego bloga . Przeczytałam i powiem ci ,że świetny . Aż sie korci ,zeby wiedzieć wiecej . Zdradź mi coś ! Bardzo ciekawe . I zapowiada sie wspaniale . :D
    1. Nie mam pojecia .
    2. Myśle ,że Kathrine bo jak czytałam to tak to wygląda
    3. Chyba Harry , ale z Niall'em do siebie pasują ;p

    Mrs.Malikowa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że ci się podoba :D Jeśli chodzi o coś by ci zdradzić to chyba mogę ci powiedzieć, że cała akcja z Beki i Niallem potoczy się całkiem inaczej niż myślicie i Rebekah zrobi coś co w ogóle nie jest do niej podobne :D

      Usuń
    2. Nie domyślam sie co . :D Ale powiedz jeszcze coś , boo nie wytrzymam ! <3
      Mrs . Malikowa <3

      Usuń
    3. Powiem tak... Rebekah z charakteru jest lojalna, uczciwa i nie potrafi ranić ludzi. Więc ? Jeśli zrobi coś co jest przeciwieństwem tego... Założyłam aska.pl specjalnie dla opowiadania. Więc jeśli macie jakieś pytania to zadajcie je do każdego z bohaterów z osobna :D : http://ask.fm/LHSAFL . Tam będę odpowiadać bardziej szczgółowo :D

      Usuń
  6. Jeszcze kilka komentów i nastepny rodział !!! AAA aż sie doczekać nie moge ! Kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosze następny proooosze

    1.Myślałam że zerwą ze sobą
    2.Zdecydowanie nie
    3.Harry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i chyba muszę się brać za nowy rozdział :D

      Usuń

Uwaga.

Blog zawiera wulgaryzmy i treści erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.